Pod Bolimowskimi Budami zaatakowany został Władysław Strojnowski, dowodzący już oddziałem 150 ludzi, przez rosyjski batalion strzelców, 600 żołnierzy gwardii i kozaków. Rosjan dnia poprzedniego naprowadził był kolonista niemiecki na obóz powstańczy, znajdujący się w gęstym lesie, z jednej strony prawie niedostępnym. Garstka źle uzbrojonych 40 powstańców posiadało dubeltówki, reszta kosy i rewolwery, dzielnie się broniła przez półtorej godziny i odparła pierwsze ataki. Gdy jednak Rosjanom nadeszły posiłki powstańcy poszli w rozsypkę, mając 15 zabitych, w tej liczbie obywatela ziemskiego Szymanowskiego i Paśnikowskiego. Prócz tego Rosjanie wzięli 21 powstańców do niewoli, tudzież bezbronną młodzież. Ponadto uwolnili wziętych przed kilku dniami do niewoli w lasach bolimowskich 4 rosyjskich oficerów. Po stronie rosyjskiej poległ między innymi podporucznik Lindstrem.
Strojnowski zebrawszy na drugi dzień tj. 8 lutego część rozproszonego oddziału, już 9 lutego zaniepokoił Rosjan, wkraczając do Rawy, gdzie ogłosiwszy Rząd Narodowy, zabrał 33 tysięcy złotych polskich z kasy powiatowej, oraz nieco broni i rynsztunku. Nie mogąc jednak utrzymać się w Rawie, Władysław Strojnowski wysłał Józefa Lenieckiego, aby się połączył z Antonim Jeziorańskim, sam zaś ruszył do zaboru austriackiego.