W Bodzentynie stała kompania smoleńskiego pułku piechoty. Na nią o godzinie 1.00 w nocy, przy odgłosie dzwonów uderzyli miejscowi spiskowi, wśród których znajdowali się kwatermistrz Walenty Szadkowski i kupiec Stefan Bogdański, wzmocnieni przybyłym oddziałem 400 ludzi Aleksandra i Jana Dawidowiczów. Zniósłszy straże, wpadli powstańcy na nieprzygotowanych Rosjan i część załogi zmusili do ucieczki. Powstańcy ostatecznie nad ranem cofnęli się do lasu, zabiwszy Rosjanom oficera, trzech żołnierzy, a zraniwszy 40. Rosjanie w obawie ponownego napadu wycofali się do Kielc.