Z Siedlec wyruszył rosyjski major Morozow z trzema kompaniami piechoty i dwoma działami, połową szwadronu ułanów i seciną kozaków przeciw oddziałowi powstańczemu znajdującemu się w okolicy Stoczka i Seroczyna. Pod Kisielskiem jazda rosyjska pod dowództwem setnika Jermołowa spotkała się z oddziałem przeszło 100 kawalerii powstańczej, miała zadać powstańcom poważne straty i zmusić do ucieczki.