Po klęsce pod Dalikowem porucznik Konstanty Sokołowski rzucił się z jazdą w Rawskie. Tutaj, stojąc w Bielinach, w nocy z 12/13 września został zaatakowany przez słabszy oddziałek kozaków. Odparł go tylko, chociaż mógł znieść doszczętnie całą garstkę. W starciu tym poległ Zygmunt Korycki.